Pamięć jest zawodna, dlatego postanowiłam zapisywać swoje wrażenia po przeczytaniu książek.
piątek, 10 czerwca 2011
WIECZNE PRAGNIENIE
Krew, która zna prawdę.
„Wieczne pragnienie” to pierwsza część historii o trzech przyrodnich braciach, żyjących samotnie , czyli w odosobnieniu od swoich pobratymców od stu lat. Wcześniej bracia żyli w credenti, czyli wampirzej społeczności, z której jednak uciekli powodowani złym, krzywdzącym i bolesnym traktowaniem.
Nikolas to świetny tropiciel. Wysoki, barczysty o oczach koloru nocnego nieba i szorstkiej, mrocznej powierzchowności.
Lucian z kolei jest wyjątkowo popędliwy, najpierw działa a potem myśli. Nigdy za nic nie przepraszał. To przerażający anioł z burzą białych włosów, który nigdy nie zaufał żadnej kobiecie mając w pamięci to, jak obeszła się z nim jego własna matka. Jest najokrutniejszym z braci.
I wreszcie Alexander Roman. Ten najstarszy z braci liczy sobie trzysta lat. Jest wysoki, potężny i głęboko zraniony w dzieciństwie przez najbliższych.
Bracia żyją wśród ludzi, prowadzą interesy w wielkich miastach, które pozwalają na takie odosobnienie. Wiodą egzystencję z dala od uwłaczających więzów credenti i wścibskich oczu Zakonu.
Zakon Wieczności to dziesięciu czystej krwi wampirów, które przeniosły się do międzyświatów. Dziesiątka ta rządziła wszystkimi credenti na całej kuli ziemskiej, ustanawiała prawa i karała tych, którzy się do nich nie stosowali. Ich siedzibą jest Otchłań Cieni.
Bracia skutecznie kryją się przed Zakonem, jednak do czasu. Wieczna Rasa staje w obliczu wielkiego zagrożenia, jakim jest działalność pewnego mieszańca, pół człowieka – pół wampira. Ethan Dare to wróg wampirzej rasy, mieszaniec z poczuciem misji, który pragnie skalać czystość wampirzej krwi. Z tego powodu członkowie Zakonu przyspieszają transformację Alexandra, żeby go namierzyć i zmusić do zabicia Ethana. Alexander zgadza się zniszczyć występnego mieszańca w zamian za spokój swoich braci.
Wampir po transformacji jest nieodporny na światło słoneczne, wygłodniały i pożądliwy, ale też niezwykle silny i szybki. Alexander, jak przystało na syna Rasowego Samca zaczyna szukać prawdziwej partnerki.
Przeznaczenie postawi go na drodze pięknej pani doktor, Sary Donohue, kobiety o traumatycznych przeżyciach z dzieciństwa, żyjącej z poczuciem winy za śmierć ojca i okaleczenie brata, noszącej w sobie zaskakującą tajemnicę.
Szuka jej ktoś, kto z chorego uczucia do niej stał się imiti. Pijąc krew wampira stracił całe swoje człowieczeństwo, stał się istotą zdeprawowaną. Kryjąc się przed nim, Sara znajdzie ochronę pod opieką Alexandra.
W tym czasie również kusząca Bronwyn Kettler, wampirzyca czystej krwi postanowi zaręczyć się z najstarszym z braci Romanów, będąc przekonaną, że genetycznie są idealną parą.
Którą z nich Alexander postanowi naznaczyć jako swoją partnerkę, śmiertelną kobietę czy veanę – wampirzycę z Wiecznej Rasy? Prawdziwy wampir musi zdać się na wybór swojej krwi.
Laura Wright to autorka licznych książek z serii Harlequin i jeśli ktoś czytał tego typu książki wyraźnie odczuje ten klimat przy lekturze „Wiecznego pragnienia”. Być może sprawiają to zbyt anatomiczne i szczegółowe jak dla mnie opisy scen erotycznych. Z ich powodu nie polecę z czystym sumieniem tej książki czytelnikom niepełnoletnim.
Poza tym książkę czyta się lekko i szybko. Jest tu sporo pożądania, namiętności, niespełnionych pragnień, gorącej tęsknoty, zazdrości i słodkich dreszczy. Jak na romans ( nawet ten z gatunku paranormalnych) przystało. Akcja toczy się sprawnie i jest wciągająca, mimo że momentami jest zbyt przewidywalna. Charaktery postaci skonstruowane są dosyć czytelnie i jasno, można szybko zorientować się kto jest dobry a kto zły, co nie dla wszystkich będzie plusem.
I jeszcze słowo o okładce. Ładna i miła dla oka. Niezbyt oryginalna, na półce sklepowej może zlewać się z innymi utrzymanymi w podobnej stylistyce. Jednak takie chyba są teraz trendy.
"Wieczne pragnienie" Laura Wright - książka otrzymana dzięki uprzejmości portalu nakanapie.pl
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ciekawa okładka. Wampirów ostatnio cała masa się rodzi, zwłaszcza tych prawych, ale ta pozycja mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuń